PostHeaderIcon Stare jasielskie pocztówki

W miejscu, gdzie dziś zdumiewa przebudowany Jasielski Dom Kultury, była kiedyś fontanna - amorek, dom mechanika Jana Zoły i  plac zabaw dla dzieci. To pamiętam z dzieciństwa. A wcześniej ? Zobaczymy to na stronie internetowej: "Stare jasielskie pocztówki". Od 7 grudnia 2012 zajrzało tu  32379 osób. A zatem wejdźmy http://www.kartki.umjaslo.pl/. Kliknijmy: "Jasło pocztówki", zajrzyjmy do okienka : "Okupacyjne" - strona 2 - jest ! Pocztówka fotograficzna, bez obiegu przedstawiająca ulicę  3 - go Maja (dziś H. Kołłątaja). Wydana B. Pindelski, Kraków- Sepia, 1941.

Na pierwszym planie figurka grajka. W tle Kasa Oszczędności. Kartka znaleziona po wojnie w zalanej piwnicy. Podobne zdjęcie małoobrazkowe jest też na stronie 5. Z innych ujęć fotograficznych tej okolicy widzimy za fontanną dom w otoczeniu sadu. Można te widokówki oglądać w zakładkach tematycznych, albo razem, także w automatycznym pokazie.  Jest  możliwość obejrzenia detali pod lupą, dla wielu zarówno awersu jak rewersu. W bazie jest 481 pocztówek dawnego Jasła, w tym dokumenty i zdjęcia starych zakamarków. Ta oryginalna wizualizacja to dzieło życia Jerzego Rucińskiego jaślanina osiadłego w Rzeszowie. Na niepowtarzalnej stronie internetowej, prezentuje swój zbiór starych kart, ukazujących miasto, którego już nie ma. Konstrukcja obrazu jest prosta: strona główna, dzieje Jasła, historia pocztówki, Cesarz w Jaśle,  lista gości, linki. Są też: plan miasta i mapa Galicji. Jest tu porządek rzeczy sprzyjający dynamice przy oglądaniu. Łatwość wyboru. Wygoda w „żonglowaniu” zakłada różne warianty poznawania zbioru. Od jakiegoś czasu stroną administruje Marek Osiński.

Jerzy Ruciński spędził w Jaśle, młodzieńcze, lata swego życia. Kiedy wyjeżdżał  w 1967 roku, wtedy jeszcze nie wiedział, co to jest tęsknota za miastem, w którym się wychował. Zbierając, opracowując i udostępniając  fotografie i dokumenty zaświadcza o swym przywiązaniu do macierzy. Widziałem też oryginały, należycie skatalogowane, starannie oprawione, właściwie zabezpieczone przed zniszczeniem.

Inspiracją dla  kolekcji pocztówek jasielskich był zbiór kart Jerzego Czechowicza z Jarosławia. W przeciwieństwie do tamtego miasta Jasło było zniszczone doszczętnie, a na starych przedwojennych pocztówkach są piękne ulice z kamienicami pełnymi detali. Spacerując po współczesnym mieście ma się przed oczami te które zachowały się na kartkach. A to wyzwala pasję historyka badacza. Kiedyś przedmiot użytkowy, dziś  traktowany jako wytwór kultury materialnej, czasem jest jedynym źródłem służącym do rekonstrukcji architektonicznej.
Zagłada miasta sprawiła, że w Jaśle nie zachowało się wiele  pocztówek. Wywiezione bądź wysłane ocalono na terenie Lwowa, Austro - Węgier,  Czech, Stanów Zjednoczonych, Argentyny. Jerzy Ruciński pozyskiwał je w różny sposób:  od rodziny, znajomych, kupował na giełdach staroci, w antykwariatach, aukcjach internetowych. To drogie i wymagające cierpliwości hobby.

Pierwszą kartę pocztową wypuścił 1 października 1869 dyrektor Poczty Cesarstwa Austro - Węgierskiego, M. de Marly, ilustrowana została wysłana 16 lipca 1870 przez księgarza Augusta Schwartza z Olenburga. Przyjęła się także u nas, od 1900 roku z polskim określeniem "pocztówka" autorstwa Henryka Sienkiewicza - po rozstrzygnięciu konkursu. Jurorzy z redakcji Słownika Języka Polskiego mieli do wyboru: liścik, listówka, otwartka, pisanka i pocztówka. Przeciwko odkrytej karcie do korespondencji były damy, bo ploteczki można było przeczytać, ale  pojawiające się widoczki były cieplej przyjmowane.

Pocztówki to w większości zdjęcia i te są cenniejsze niż obrazkowe, bo bardziej odzwierciedlają widok. Karty, wydawane w seriach, mają ciekawe rozwiązania graficzne, finezyjnie zdobione, czasem mają coś domalowywane, tłoczone, powlekane błyszczkiem. Bywało, że retusz zdjęcia nadawał ton pocztówce, znikały osoby, pojawiało się coś innego. Kartki pachną. Woń to jedna z metod badania, czy pocztówka to oryginał z obiegu, czy nieco stęchła kartka z piwnicy albo falsyfikat, bez śladu użytkowania.

Cenne są pocztówki z błędem np. odwróconym negatywem, źle opisane - uznane za białe kruki. Te, które mimo kontroli i niszczenia nakładu, w części wyciekające w wydawnictwie.

Kiedyś wydawano pocztówki z tak zwanym „długim adresem” umieszczanym z tyłu - na rewersie. "Liścik" pisano zatem na ilustrowanym awersie – z przodu kartki. Po roku 1905 nastąpił  z tyłu pocztówki podział na część adresową i korespondencyjną.

Widokówki przedstawiają krajobraz, budowle, zabytki, zdarzenia, pocztówka tematyczna to: imieninowa, świąteczna, noworoczna, patriotyczna, są też zwykłe, czyste na odwrocie.

W Jaśle wydawano wiele kart, ale w małych nakładach. Było kilka zakładów fotograficznych i drukarń. Mamy zatem w kolekcji Jerzego Rucińskiego jasielską Rafinerię, wrażenie robi synagoga, swoją wartość mają kartki wydane na okoliczność manewrów cesarskich z września 1900.

„Posłaniec uczuć”, jak ładnie nazwał pocztówki jakiś spadkobierca kolekcji dziadka, ciągle emocjonuje formą i treścią. Kartka to nie tylko miejsce, jego historia, ale korespondencja, charakter pisma styl, krój, sztuka. Często skrupulatnie zapisana, atramentem odmiennym od druku. A to wskazaniem domu, hotelu, okna, balkonu. Albo historią podróży czy przygodą życia. Czasem tajemnicami miłosnymi.

Zbieracze gromadzą by mieć. Kolekcjoner, szuka, kupuje, wymienia, podziwia, opracowuje , udostępnia, pokazuje, wystawia, ma sentyment, cieszy go to. I nie licytuje na ilość, ale liczy się to, co się posiada, czy kolekcja jest zbliżona do pełnego stanu, jaki wypuszczono na rynek. Wartość polega na unikatowości, rzadkości. Bywa, że widokówce towarzyszy frapujący dokument.

Jedne pocztówki przewędrowały świat, przeszły przez dziesiątki rąk, inne gdzieś przeleżały. Teraz mają drugie życie, jako znak czasu, cegiełka rzemiosła, ikona, bo ta jedyna, albo knot, bo na litografii dorysowany księżyc z tyłu, a światło pada z przodu. Dziś w kolekcjach są rozmaicie usystematyzowane, także jako gratki filatelistyczne. Niektóre doczekały się katalogów i albumów tematycznych.

Jerzy Ruciński  udostępnia zainteresowanym mediom i wydawnictwom swój skarb. Wspólnie z Aleksandrem Borkowskim, podobnym sobie pasjonatem z Jasła, upublicznili część swoich kolekcji w albumie "Jasło na starej pocztówce" wydanym przez oficynę "Apla". Promocja wydawnictwa odbyła się 21 września 2006 w Młodzieżowym Domu Kultury w Jaśle. Każda strona tej książki sygnowana jest w druku pieczęcią znalezioną przeze mnie na strychu rodzinnego domu: "TYM. ZARZĄD KRÓL. WOL. MIASTA JASŁA" z  herbem miasta z czasów zaboru.


 

Kartka ciągle jest najczęściej kupowaną pamiątką, wiem bo sam tak robię, jako, że mój aparat nie ujmie czegoś tam tak, jak jest na widokówce. Nie wysyłam, ale zabieram ze sobą  jako dodatek do albumu ze zdjęciami. Trzeba je gromadzić, bo za jakiś czas też będą poszukiwane, choć w mnogości, mimo dużych środków wyrazu, bywają  sztampowe, tandetne, efekciarskie, bez duszy. Są jednak jako rekwizyty codziennego użytku  swoistym dokumentem narzucającym przez design charakterystyczne spojrzenie. Są zatem kartki wyszywane, "trójwymiarowe", metaliczne, drewniane, na skórze, zrobione z użyciem


najnowszych technologii, fotografowania, obróbki i druku.  Wykonane z sentymentu do miejsca i dla komercji. Współczesna karta nigdy nie zastąpi tej przedwojennej, wykonanej przez artystę, ze swojskim kolorytem i klimatem.

Jerzy Ruciński marzy, by zdobyć następne pocztówki owe upatrzone i te, o których jeszcze nie wie. Dodajmy Zacnemu Kolekcjonerowi otuchy nowymi wpisami na stronie.

Zamieszczone widokówki pochodzą ze zbiorów Jerzego Rucińskiego.