20 lat z ,,biwakiem”
Ciekawi goście, dobra muzyka i konkursy były w jubileuszowym 1200 wydaniu „Radia Biwak”, które nadawano z Jasła.
Ramówka rozpisana jest co do minuty. Punkt godzina 9.00 Radio Biwak płynie w eter. – 20 lat temu było zupełnie inaczej – stwierdza Andrzej Dańczyszyn, dziennikarz Radia Rzeszów, od początku związany z „Radiem Biwak”. – Od początku ten letni magazyn spotkał się z fantastycznym odbiorem ze strony słuchaczy. Może to zasługa tego, że Radio Biwak jest w terenie, do czego obliguje sama nazwa, aby nie nadawać ze studia, tylko jeździć. A najeździliśmy się przez te 20 lat. Nad Soliną byliśmy każdego roku. Były to dwa miesiące spędzone w przyczepie radiowej, kiedy padał deszcz, a tylko jedna osoba mogła się tam zmieścić. Warunki traperskie, iście biwakowe i to akurat pasowało do tej audycji.
Radio Biwak odwiedza ciekawe miejsca, ludzi – to głównie ludzie sztuki, kultury, pasjonaci turystyki.
Pierwsze „Radio Biwak”, letnią audycję Radia Rzeszów nadano w piątek 21 czerwca 1991 roku. Pomysłodawcą takiej formuły bloku programowego był Janusz Wołcz, ówczesny dziennikarz Radia Rzeszów. – Idea jest bardzo prosta odwiedzać te miejsca, które warto zobaczyć, a docieramy do najmniejszych miejscowości w regionie, pokazywać ludzi i przedstawiać ważne wydarzenia – mówi Renata Machnik, dziennikarka Radia Rzeszów.
Jubileuszowe 1200 wydanie nadawane było z Jasła z klubu muzycznego „Biały Kot”, a wszystko za sprawą Zbigniewa Dranki. – Zbyszek Dranka jest szczególnym mieszkańcem Jasła i słuchaczem Radia Rzeszów. Jest z nami od pierwszego wydania tej letniej audycji. Nie tylko naszym wiernym słuchaczem, ale kolekcjonerem wszystkich pamiątek związanych z Radiem Biwak. Prowadzi doskonałą kronikarską dokumentację wszystkich wydań. On doskonale wie kiedy radio było w jakimś miejscu, co tam się działo. Zbyszek to chodząca encyklopedia – mówi R. Machnik. Dziennikarka podkreśla, że wszyscy dziennikarze chcą pracować w Radiu Biwak, jeździć w teren, bo jest to bezpośredni kontakt ze słuchaczem. – To ogromna frajda mimo że to nie jest wcale takie łatwe, bo wszystko musi być dopracowane, na czas, bo radio ma swoją ramówkę, a to są tylko 3 godziny.
Od lat na tym polega sukces letniej audycji Radia Rzeszów. Od początku z autorami audycji współpracuje Zbigniew Dranka z Jasła. – Prowadzę statystykę audycji, fotografuję niektóre wydarzenia, jako jedyny zgromadziłem oryginalną kolekcję wszystkich koszulek, folderów, naklejek, maskotek i innych gadżetów. Myślę poważnie o jej umiejscowieniu. Muzeum Regionalne byłoby skłonne przyjąć jako taki materialny dowód na przemiany społeczno-kulturalne, bo Radio Biwak to ciekawe zjawisko socjologiczne – mówi Z. Dranka.
W 1200 wydaniu nie zabrakło niezwykłych gości, konkursów dla słuchaczy, a miłym i słodkim akcentem był tort dla jubilata.
/mm/
Nowe Podkarpacie 7 września 2011
Znacie wieś……Stary Kraków ?
Jadąc na wakacyjny relaks do Jarosławca tuż na Sławnem minąłem Stary Kraków. Zaintrygowany mianem miejscowości wybrałem się tamże specjalnie. Ponoć przed wiekami do tej miejscowości sięgał Bałtyk. Pamiątką z tamtego czasu są zarysy grodziska znajdującego się wówczas nad naszym morzem. Z kaszubska znany jako Staré Krôkòwò, z niemiecka Altkrakow . Wieś mimo, że leżąca na popularnym szlaku wędrówek na Pomorze, jest mało znana i rzadko odwiedzana. Wskazuję zatem położenie tej uroczej miejscowości; Stary Kraków leży nad Wieprzą w gminie Sławno, w powiecie sławieńskim, w województwie zachodniopomorskim.
W latach 1975-1998 wieś administracyjnie należała do województwa słupskiego.
W 1855 roku w ówczesnym Altkrakow (Prusy) urodził się niemiecki ornitolog Hans Friedrich Gadow, późniejszy obywatel Wielkiej Brytanii, członek Brytyjskiej Unii Ornitologów i Royal Society .
Nieopodal w gminie Darłowo, w powiecie sławieńskim, leży Nowy Kraków. Według danych z 28 września 2009 roku wieś miała 20 stałych mieszkańców. W latach 1975-1998 miejscowość położona była w województwie koszalińskim. Nazwa tej wioski występuje także jako Kolonia Jeżyce
Odpust od wieków, Dogmat WNMP moim równolatkiem
Jednym z najprzyjemniejszych, zdarzeń przeżywanych w rodzinnym domu przy ulicy Piotra Skargi 4 w Jaśle był odpust parafialny 15 sierpnia. Zawsze, odkąd pamiętam do „Fary” – matki jasielskich kościołów - zjeżdżali rolnicy z całej okolicy przywożąc okazałe wieńce dożynkowe, snopki, ziarno, kwiaty. Po rodzaju konnego pojazdu zgadywaliśmy skąd przybyli rolnicy. Bryczki, wozy drabiniaste, konne zastępy zajeżdżały przed nasz dom, gdzie zdejmowano wieńce dożynkowe i procesyjnie wprowadzano na plac przed kościołem. Msza Święta odpustowa, której uwieńczeniem było poświęcenie plonów i procesja wokół kościoła, zawsze odbywała się „na polu”. Koniki na czas liturgii pasły się na trawce na książęcych łąkach. Ongiś nie było dobrego nagłośnienia, dlatego w otoczeniu kościoła teksty mszalne i nabożne śpiewy mieszały się z odgłosami odpustowych gadżetów; piszczących różowych baloników, strzelających korkowców, gwizdków ect. Wierni chętnie kupowali na straganach te i inne cudeńka, obowiązkowo całusa, czyli zmyślnie zapakowane smaczne pierniki. Jak mi opowiada mama w polskiej tradycji parafii Farnej owa sierpniowa liturgia zwana była od dawna jako Święto Matki Bożej Zielnej. Na pamiątkę podania głoszącego, że Apostołowie zamiast ciała Maryi znaleźli kwiaty, poświęca się kwiaty, zioła i kłosy zbóż. Lud wierzy, że zioła poświęcone w tym dniu za pośrednictwem Maryi otrzymują moc leczniczą i chronią od chorób i zarazy. Rolnicy tego dnia dziękowali Bogu za plony ziemi i ziarno, które zebrali z pól.
Jak podaje tradycja Matka Boża zasnęła w wieku 72 lat, z ciałem i duszą została wzięta do nieba. Kult Maryi Wniebowziętej, patronki mojej parafii Farnej był w tym kościele bardzo żywy i zdecydowanie wyróżniał się wśród wielu innych. Prawdę o Wniebowzięciu Najświętszej Marii Panny ogłosił jako dogmat wiary papież Pius XII 1 listopada 1950 r., nota bene 4 dni po moich narodzinach, w Konstytucji apostolskiej "Munificentissimus Deus":"...powagą Pana naszego Jezusa Chrystusa, świętych Apostołów Piotra i Pawła i Naszą, ogłaszamy, orzekamy i określamy jako dogmat objawiony przez Boga: że Niepokalana Matka Boga, Maryja zawsze Dziewica, po zakończeniu ziemskiego życia z duszą i ciałem została wzięta do chwały niebieskiej" (Breviarium fidei VI, 105). Orzeczenie to Ojciec święty wypowiedział uroczyście w bazylice św. Piotra w obecności prawie 1600 biskupów i niezliczonych tłumów wiernych. Orzeczenie to oparł nie tylko na dogmacie, że kiedy przemawia uroczyście jako wikariusz Jezusa Chrystusa na ziemi w sprawach prawd wiary i obyczajów, jest nieomylny, ale także dlatego, że ta prawda była od dawna w Kościele uznawana. Papież ją tylko przypomniał, swoim najwyższym autorytetem potwierdził i usankcjonował.
15 sierpnia obchodzone jest także święto państwowe Sił Zbrojnych Rzeczypospolitej Polskiej na pamiątkę zwycięskiej bitwy warszawskiej w 1920 roku, stoczonej w czasie wojny polsko-bolszewickiej. Ustanowione jako Święto Żołnierza 4 sierpnia 1923 roku rozkazem Ministra Spraw Wojskowych nie zostało anulowane żadnym aktem prawnym. Jednak przywrócone 30 lipca 1992 ustawą Sejmu RP jako Święto Wojska Polskiego obchodzone w dzień ustawowo wolny od pracy.