To jest Ameryka. To słynne USA
Opowiedzcie mi panowie,
Niech się raz nareszcie dowiem,
Co to jest to słynne U.S.A.?
Tam ma ciotka dwa miliony,
Tam mieć możesz cztery żony,
I to wcale nie jest złe, oh good.
Taki stereotyp opiewany w piosence o Stanach Zjednoczonych słyszałem już w latach sześćdziesiątych, chociaż „przebój” ów, jak wspominał tata, był ponoć starszy. Wiedziałem też, jako młodzian, że mamy krewnych w Ameryce, przy czym adres do tej rodziny był tajemnicą starszyzny rodu. W latach siedemdziesiątych ciocia Zosia odwiedziła Jasło latem, kiedy ja byłem z rodziną na wczasach z FWP. Dowiedziawszy się o tym, mocno zawiedziony, że ominęła mnie taka wizyta wysłałem do USA paczkę, co było wtedy precedensem, bo kartony wędrowały „Batorym” raczej w tę stronę. Ciocia, widać zadowolona z podarowanych jej drewnianych świątków, przysłała mi dziękczynny liścik i kilka dolarów z zaznaczeniem, abym zaprosił za „zielone” żonę i córkę na ciastka.
Jorge Mario Bergoglio = Papież Franciszek
Byłem ciekaw, jak miliony katolików, kto - po Benedykcie XVI - zostanie Papieżem. Śledziłem ten proces wyłaniania Ojca Świętego w napięciu w rozmaitych mediach ze wszystkimi możliwymi telewizyjnymi stacjami na czele. Są też w Watykanie specjalni wysłannicy Radia Rzeszów Janusz Majka i Jurek Pasierb wnoszący w swoim przekazie wieści niebanalne. Słucham tego z zaciekawieniem, bowiem w dobrej relacji radiowej widać... więcej.
A że Pan Bóg ją stworzył...
Dzień kobiet idzie…
Czas już przeto
(jako, że sprawę się docenia)
raz zastanowić się nad kobietą.
Po męsku:
Bez zastanowienia!
Zaczynam rymowanką mojego ulubionego, nieco zapomnianego satyryka Mariana Załuckiego. Bez zastanowienia nie znaczy bezmyślnie. W zadumaniu świątecznym przywołuję bowiem znane mi strofy dedykowane Paniom.
Od nieznanego autora wypożyczam wiersz dedykowany niestrudzonej Mamie okazując Jej przy tym ciepło i szacunek:
Są takie jedyne dłonie na świecie,
dłonie, które nigdy się nie męczą,
które w znoju nigdy nie ustają
- dłonie matki.